WYCIECZKA DO WŁOCH
|
Przyjechaliśmy do San Francesco o
godzinie 8.00, a Włochy przywitały nas deszczem i zimnem. Domki (mobile home)
jeszcze nie gotowe, a po nieprzespanej nocy w autokarze wszyscy marzą tylko o
tym, aby odpocząć i nieco pospać. O godzinie 10.00 zaczęliśmy zakwaterowanie.
Każdy chce mieć jak najlepszy dom, ale jak zwykle „wszystkim nie dogodzisz”.
Pogoda, jaką zastaliśmy w dzień przyjazdu, nie napawa nas optymizmem, bo od
rana chmury i deszcz, ale po południu jak na życzenie, wyszło słońce i
wszyscy udaliśmy się nad morze, z którego bardzo wiało. Po ekspresowej i
niezbyt ciepłej kąpieli w morzu, przeszliśmy na basen – tutaj zupełnie inne
warunki – ciepła woda, zero wiatru, tylko się pluskać. Wieczorem była
dyskoteka. Młodzi ludzie po nieprzespanej nocy mieli jeszcze siłę na harce. I
tak oto minął dzień przyjazdu. Pogoda w kolejnych dniach była iście
tropikalna. Właściwie bezchmurne niebo, temperatura ponad 30 st. C bardzo
mocno nas rozleniwiła. Ale atrakcyjność położenia całego campingu pozwalała
na korzystanie z różnorodnych dogodności: plaża, baseny kąpielowe, boiska do
siatkówki, koszykówki, korty tenisowe (niestety płatne), dyskoteka, i wiele
innych. W środowe popołudnie udaliśmy się do Wenecji. Pogoda w ten dzień była
doskonała, gdyż nie było bardzo gorąco. Najpierw jechaliśmy autokarem przez
prawie godzinę, następnie „naszą łajbą” płynęliśmy ok. pół godziny. Wreszcie
wymarzona Wenecja. Zwiedzanie zaczęliśmy od Placu Św. Marka, następnie
udaliśmy się do pięknego miejsca jakim jest „most zakochanych”. Po
trzygodzinnym snuciu się wąskimi uliczkami weneckimi z ogromną ilością
sklepów i sklepików udaliśmy się z powrotem do naszego San Francesco. Łukasz Lesiów Relacja uczennicy Od
27.05.2011 do 05.06.2011 odbyła się fantastyczna wycieczka z fantastycznymi
nauczycielami, jak i również z fantastyczną młodzieżą naszej fantastycznej
szkoły. Czternaście godzin podróży autobusem nikogo nie zniechęciło do pobytu
w San Francesco. Podczas wyjazdu nie było mowy o nudzie! Wraz z opiekunami
spędziliśmy czas nad morzem lub na basenie. Gdy nadchodził zmrok niemalże
wszyscy udawali się na boską dyskotekę, na której przygrywał DJ - spełnienie
marzeń każdej kobiety, która śni o przystojnym Włochu. Niestety bywały gorsze
dni związane z aurą pogodową. Na szczęście byli z nami pan Bogusław Pokora,
pan Łukasz Lesiów, pani Jadwiga Wróblewska i pani Magdalena Malucha – z tymi
nauczycielami nie było mowy o lenistwie (chyba, że podczas sjesty – takie
prawo). Wybieraliśmy się na boisko i graliśmy wraz z opiekunami w siatkówkę i
piłkę nożną. Rzecz, o której trzeba wspomnieć to, że drużyna w skład, w
której wchodzą następujące osoby: Bartosz Rasiewicz, Łukasz Lesiów, Adam
Szurmański, przegrała mistrzostwa świata w piłce nożnej w San Francesco
wynikiem 10:9 z drużyną, w której w skład wchodzą: Nikola Święcicka, Martyna
Ożga, Ruth Kaliś, Marlena Uczkuronic, Anna Kalina, Dominika Kołodziej,
Agnieszka Sołek, Sara Wójcik. W międzyczasie odwiedziliśmy Wenecję i Caorle.
Tych wyjazdów nie da się opisać słowami. Mam nadzieję, że wyrażą to zdjęcia. Na
koniec tego opisu umieszczam podziękowania dla opiekunów, którzy byli
najlepsi na świecie!!! P.S.
Czekamy na następną wycieczkę, która mam nadzieje, że odbędzie się w
przyszłym roku. Nikola Święcicka |
Więcej zdjęć w
galerii. |